USG to powszechnie znane badanie, które każdy z nas miał przynajmniej raz w swoim życiu. Powinno się je wykonywać co dwa lata. Stosowane tutaj ultradźwięki pozwalają na szybkie wykrycie negatywnych zmian zachodzących w jamie brzusznej oraz ocenę stanu takich narządów jak: wątroba, trzustek i pęcherzyk żółciowy. Gdy zamierzamy wybrać się na USG z małym dzieckiem, nerwy często biorą górę. Nie ma jednak się czego obawiać.
USG – badanie nieinwazyjne
Niezależnie od tego, czy wizyta u lekarza to zwykła konsultacja, czy przesuwanie po brzuchu głowicą ultrasonografu, dziecko może i tak być przerażone. Na szczęście USG jamy brzusznej to badanie, które w żaden sposób nie ingeruje w ludzki organizm i nie wywołuje bólu. Co najwyżej, lekkie łaskotki.
Uświadomienie dziecka o zasadach
Przed przystąpieniem do badania, mały pacjent musi być na czczo. Dzień wcześniej należy podawać dziecku posiłki niskotłuszczowe i lekkostrawne, aby jelita nie napełniły się gazami (mogą wpłynąć na jednoznaczny wynik badania). W trakcie USG jamy brzusznej może wystąpić potrzeba podawania dziecku napoju. Warto mieć więc przy sobie butelkę wody niegazowanej.
Aby wizyta w poradni specjalistycznej odbyła się bez problemu, najlepiej spokojnie wyjaśnić maluchowi, na czym dokładnie będzie ona polegała i stosować się do powyższych zasad.